0.5 C
Jelenia Góra
wtorek, 18 listopada, 2025
50,675FaniLubię
2,540SubskrybującySubskrybuj
InformacjeDziwiszów. 225 lat na jednej wskazówce – zegar wieżowy znów bije!

Dziwiszów. 225 lat na jednej wskazówce – zegar wieżowy znów bije!

W Dziwiszowie, przy kościele św. Wawrzyńca, wydarzyło się coś naprawdę wyjątkowego. Lokalna społeczność świętowała odnowienie i ponowne uruchomienie jednowskazówkowego zegara wieżowego z 1800 roku – zabytku, jakiego ze świecą szukać nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Nie byłoby tej historii bez Kazimierza Lewaszkiewicza, wieloletniego radnego i lokalnego społecznika, który mimo swoich 75 lat „robi swoje”, jak sam mówi z uśmiechem.

– To już nie te lata, żeby codziennie biegać po tych 62 stromych stopniach na wieżę, ale dla takiej sprawy warto się czasem poświęcić – przyznaje Lewaszkiewicz.
– Marzyłem o tym, żeby ten zegar znów bił. Prawdziwą siłą okazało się wsparcie całego Dziwiszowa, Nadleśnictwa, Urzędu Gminy i ludzi dobrej woli. Zorganizowaliśmy zbiórkę, w kilka miesięcy udało się uzbierać ponad 30 tysięcy złotych i ruszyć z renowacją.

Wójt gminy Jeżów Sudecki, Edward Dudek, podkreśla rangę tej inicjatywy:

– Ten zegar to nie tylko unikatowy zabytek, ale też świadek dziejów naszej gminy. Takie mechanizmy zachowały się w Polsce dosłownie w kilku miejscach. To kawał historii, którym Dziwiszów może się chwalić przed całym światem. Wielkie podziękowania dla Kazimierza Lewaszkiewicza, proboszcza Krzysztofa Słowińskiego i wszystkich, którzy dorzucili się do remontu – zaznacza wójt Dudek.

Ksiądz proboszcz Krzysztof Słowiński, z którym Lewaszkiewicz przez lata prowadził zbiórki i prace przy zegarze, nie krył wzruszenia:

– To jest piękne, że parafianie i mieszkańcy wsi tak licznie się zaangażowali. Ten zegar to symbol wspólnoty, która potrafi działać razem dla dobra swojej małej ojczyzny.

Renowację przeprowadził Piotr Stryjewski – specjalista od zegarów wieżowych, który wydobył mechanizm z kompletnej ruiny.

– Gdy zegar do mnie trafił, brakowało części, wszystko było pordzewiałe, nie było wahadła, zębatych kół… To kawał ręcznej, kowalskiej roboty z 1800 roku, wykonany przez braci Megalow z Maciejowej. Dziś już nikt takich rzeczy nie robi, bo rewolucja przemysłowa wszystko zmieniła. Zegar ma tylko jedną wskazówkę – minut wtedy nie potrzebowano, ważne były pełne godziny. Wyobrażam sobie tych ludzi w polu, którzy czekali na bicie zegara, żeby wiedzieć, że czas na obiad – mówi Stryjewski.

Dzisiejsza uroczystość była wyjątkowa również z innego powodu. Patryk Waloszczyk, wiceprezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Jeleniej Górze, nie tylko wspierał inicjatywę, ale – jako jedyny – odważył się wejść na samą górę wieży, by nagrać panoramę Karkonoszy i Dziwiszowa z perspektywy 225-letniego mechanizmu.

– Przyznam, schody to w zasadzie stara drabina, a otwór na górze jest naprawdę wąski. Ale warto było się odważyć, bo ten widok zostaje w głowie na długo. Dla mnie to ogromna satysfakcja, że mogłem dołożyć swoją cegiełkę do dokumentowania tej historii – mówi Waloszczyk.

Na miejscu zebrało się wielu mieszkańców, którzy nie kryli dumy i wzruszenia:

– Jestem dumna, że w naszym Dziwiszowie mamy taki skarb. To nie tylko zabytek, ale też symbol naszej historii i wspólnoty – mówi pani Maria, obecna na uroczystości.
– W dzisiejszych czasach coraz trudniej o ludzi z pasją. Tym większy szacunek dla tych, którzy poświęcili czas, pieniądze i siły, żeby ten zegar znów bił – dodaje pan Andrzej, również z Dziwiszowa.

Zegar nie chodzi codziennie – uruchamiany jest głównie podczas świąt, żeby wszyscy mogli usłyszeć jego bicie, szczególnie w dni, gdy mieszkańcy odwiedzają groby bliskich. Ale dziś, dzięki odwadze i uporowi, historia zatoczyła koło, a wskazówka ponownie pokazuje godziny.

Nie zabrakło tortu, podziękowań i tej wyjątkowej atmosfery, gdy cała wieś wie, że właśnie udało się coś wielkiego. Bo zegar – choć prosty, jednowskazówkowy – odmierza nie tylko czas, ale też to, co najważniejsze: wspólnotę, tradycję i dumę z miejsca, w którym się żyje.


Ciekawostka:
Niektóre ujęcia z dzisiejszego materiału możecie Państwo obejrzeć dzięki odwadze Patryka Waloszczyka, wiceprezesa Regionalnego Związku Pszczelarzy w Jeleniej Górze, który jako jedyny wszedł na sam szczyt wieży, by nagrać panoramę z perspektywy zabytkowego zegara. Strome, wąskie schody i delikatna konstrukcja nie zniechęciły go – dzięki temu można poczuć klimat tego miejsca niemal na własnej skórze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

POWIĄZANE ARTYKUŁY
- Reklama -spot_img

Pożyczka do 200 000 zł dla PRZEDSIĘBIORCÓW

POMOC dla przediębiorców poszkodowanych w powodzi

Ostatnio dodane

Ostatnie komentarze